Brak produktów w koszyku.
Wprowadź swój adres e-mail. Otrzymasz wiadomość z linkiem potrzebnym do zresetowania twojego hasła.
Dorota Magdziarz
Urządzając nasze mieszkanie często zastanawiamy się czego potrzebujemy aby we wnętrzu czuć się komfortowo. Na taką listę możemy nanieść wiele pozycji, ale na którym miejscu umieścilibyśmy oświetlenie? Szerokość geograficzna, w której żyjemy oferuje nam długie i szare miesiące, w których tak bardzo tęsknimy za słońcem. Z pełną świadomością zbliżającej się ponurej aury wsiadłam w samolot do Oslo. Do centrum miasta docieramy późnym wieczorem, lecz mimo to postanawiamy wybrać się na mały spacer. Przechodzimy przez skwer, na którym pręży się pokaźnych rozmiarów rzeźba tygrysa i zaglądamy do hali starego dworca kolejowego, która zyskała nowe życie dzięki powstałej w jego wnętrzu gastronomicznej infrastrukturze. Nie ma tu zbyt wielu ludzi, a większość sklepików i barów jest już zamknięta. Łatwo wyobrazić sobie atmosferę na wpół opustoszałych i już prawie śpiących miejsc. Tu jest jednak inaczej i coś urzeka. Zastanawiam się przez chwilę, łapię myśl i już wiem: tu chodzi o oświetlenie!Skandynawowie ze względu na mocno ograniczoną ilość dziennego światła projektują domy z dużymi oknami. Ku mojemu zaskoczeniu prawie nigdy ich nie zasłaniają. Dzięki stosowaniu podobnych rozwiązań do pomieszczeń wpada maksymalna ilość światła. W ich wnętrzach dodatkowo kryje się wiele jego źródeł. Znajdziemy tu między innymi oświetlenie punktowe. Warto zauważyć, że jest ono zawsze dobierane ze względu na funkcję danego pomieszczenia ale również punktu, który ma ono doświetlać. Świetnie się sprawdzi w miejscach codziennych aktywności takich jak jadalnia lub pokój do pracy.
Wysoka, stojąca przy fotelu lampa z kloszem pokrytym miękką tkaniną sprawdzi się, jako idealne miejsce na lekturę książki. Natomiast umieszczona na komodzie lampa dodatkowo doświetli pomieszczenie i wprowadzi przytulny nastrój. Panuje tu zasada w myśl której w pomieszczeniach umieszcza się zamiast jednego mocnego, kilka źródeł światła o mniejszej mocy. Jego barwa jest spójna i ciepła. To tworzy doskonały efekt i buduje przytulny klimat wnętrza.
Moją uwagę zwraca kuchnia, bo to pomieszczenie szczególnie bliskie sercu. Lubię tu nie tylko gotować i przeglądać przepisy przy kawie, ale również zdarza mi się gawędzić przy kieliszku wina z przyjaciółką. Tutaj nad stołem wisi niewielkich rozmiarów lampa z podłużnym kloszem, ozdobionym drobną perforacją. Przyciąga wzrok swoim miękkim światłem i zachęca, żeby posiedzieć dłużej. Warto pomyśleć o umieszczeniu jej na odpowiedniej wysokości tak aby nie tworzyła bariery, a jedynie nastrój.
Z Oslo przywiozę pomysły na światło w moim domu. Będzie hygge ;)
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.